Piękna kuchnia w klasycznym stylu - gotowy projekt

Karolina i  Artur długo szukali swojego wymarzonego mieszkania. Nie chcieli spieszyć się z decyzją. Szukali czegoś wyjątkowego – mieszkania pełnego światła, najlepiej w  kamienicy, z  windą i  ładnym widokiem na miasto. Marzyli o wnętrzu jasnym i funkcjonalnym, takim w którym mogliby od- począć po ciężkim dniu w pracy. W końcu znaleźli mieszkanie na warszawskiej Pradze.

Wymagało gruntownego remontu, ale spodobało się im tak bardzo, że nie stanowiło to dla nich większego problemu. Postanowili je urządzić sami, bez pomocy projektantów. Nie chcieli, żeby ktoś przekonywał ich do swoich wizji, czy też coś podpowiadał. Dokładnie wiedzieli, o jaki efekt im chodzi i uważali, że po- trafią go uzyskać bez pomocy fachowca. Tym bardziej, że układ pomieszczeń nie wymagał zmian. Żadnego przesuwania ścian i łamigłówek z planem, w których bez architekta ani rusz.

Mieszkanie na warszawskiej Pradze miało być dla nich ostoją. Szczególnie dużo uwagi poświęcili kuchni. Chcieli, by była wygodna w  użytkowaniu, ale też daleka od sterylności. Miała być pełna przestrzeni, ale ciepła i przytulna. Klimat wnętrza wyznacza zabudowa kuchenna, którą wykonali na zamówienie. Jednolite fronty drewniane w kolorze ércu są delikatnie zdobione, przez co kuchnia zyskała nastrojowy klimat. Całość dopełniają stylowe uchwyty, dobrane z prawdziwym pietyzmem. Wnętrze jest bardzo funkcjonalne. Szafki zaaranżowano w kształcie litery L, co ułatwia komunikację między poszczególnymi strefami.

Z  kolei blat, wykonany z  trwałego materiału, jest nie tylko odporny na intensywne użytkowanie – zapewnia też dużo miejsca na przygotowywanie posiłków. Jego subtelną kolorystykę podkreśla biały piekarnik. W kuchni nie ma okapu. Właściciele zrezygnowali z niego, by wnętrze nabrało lżejszego wyglądu. Jego brak wizualnie rekompensuje przeszklona szafka, która pozwoliła na dyskretne wyeksponowanie kuchennych dekoracji.

Granicę między strefą dzienną a  kuchnią zaznacza łukowate wejście (jedyna zmiana architektoniczna, którą wprowadzili właściciele). Jego zadaniem nie jest jednak odizolowanie jednej strefy od drugiej, lecz wręcz przeciwnie – wizualne ich połączenie i doświetlenie przedpokoju, pozbawionego dziennego światła. Brak tradycyjnie otwieranych drzwi pozwolił na wygodną komunikację wewnątrz mieszkania, ale też montaż szafek, tak by korzystanie z kuchni było jak najbardziej komfortowe.

Wygodzie służy np. stół śniadaniowy, przy którym cztery osoby mogą zjeść posiłek. Strefa przygotowania posiłków tuż przy oknie to rozwiązanie, które także zastosowano dla przyjemności. Czas poświęcony gotowaniu upływa milej, gdy można jednocześnie zerkać na to, co się dzieje na zewnątrz.

Tekst: Alicja Pietrowska

Projekt: Właściciele

Zdjęcia: Bartosz Jarosz

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News