×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNER PORTALU
Choć Francji to nie w smak, prawda jest jedna. To Polska ślimakiem stoi

Choć Francji to nie w smak, prawda jest jedna. To Polska ślimakiem stoi

Autor: Dorota Ziemkowska
Dodano: 31 marz 2015 08:01
Zaktualizowano: 31 marz 2015 08:10

Nawet 700 ton – tyle ślimaków jesteśmy w stanie wyprodukować w ciągu roku. 90 procent idzie na eksport. Do Hiszpanii, Włoch, oraz, oczywiście, do Francji. Ta polska obrotność nie wszystkim się podoba. Dwa lata temu prawicowcy znad Sekwany podnieśli alarm. - Nie może być tak, że nie będziemy rozróżniać "Made in France" od "Made in Poland" – zżymał się senator Yves Detaigne cytowany przez Money.pl. - Jeśli tak będzie, strzelimy sobie w stopę.

Nagła niechęć Francuzów do polskich ślimaków nie musi dziwić. O tym, że blisko 90 procent ich narodowego specjału pochodzi z Polski dowiedzieli się przypadkiem, z angielskich gazet. - Większość konsumentów widzi pudełko, na którym jest napisane, że to burgundzkie ślimaki z Unii Europejskiej i myśli sobie: świetnie, to ślimaki z Dijon. A one nigdy nie widziały Dijon. Pochodzą z Polski. Gdyby ci ludzie wiedzieli, że ślimaki są z Polski, pomyśleliby dwa razy nim by je spróbowali – ostro komentował te doniesienia Joel Pré, szef Francuskiej Federacji Producentów Ślimaków, cytowany przez Polskatimes.pl.

Potrawa ze ślimaków.
Potrawa ze ślimaków.

Kto jest na końcu łańcucha pokarmowego?
Pochodzenie produktów rzeczywiście jest ważne dla mieszkańców tego kraju. Połowa chciałaby wiedzieć, jaki kraj jest eksporterem, blisko jedna trzecia – jaki region – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Europejskie Związki Konsumenckie. A jednak mimo takich deklaracji, Francuzi i tak kupują polskie ślimaki, głównie ze względu na to, że są one dużo tańsze od rodzimych. Poza tym często zdarza się, że towar, który sprowadzają z Czech, Włoch lub Niemiec, tak naprawdę pochodzi od nas, bo tamte rynki pełnią tylko rolę pośredników. - Ostatecznie i tak na końcu łańcucha pokarmowego jest konsument z Francji - zapewnia w rozmowie z PAP Robert Nabrdalik z firmy Helixia, która produkuje nawet kilkadziesiąt ton ślimaków rocznie.

Ślimacze muszle
Ślimacze muszle

W Polsce podobnych producentów jest blisko 200. Eksperci przepytani przez Newsweek.pl oszacowali, że nasza produkcja wynosi około 700 ton na rok. To niedokładne dane, bo rynek jest młody, wciąż się rozwija i nikt go jeszcze rzetelnie nie policzył. Poza tym, obok ślimaków hodowanych na fermach, sprzedajemy za granicę również te, które udaje nam się zebrać.

Ślimak
Ślimak

Wyhoduj, a sprzedać z trzykrotnym zyskiem!
Winniczki można jednak zbierać w ściśle ograniczonych ilościach, w odpowiednim terminie i to po otrzymaniu zezwolenia od władz. Na przykład w województwie lubelskim na ślimaki można iść tylko w kwietniu i maju, a zbiory nie mogą być większe niż 100 ton. 

Ślimak
Ślimak

Producenci nie mają wiele łatwiej. Ponieważ w Polsce ślimak nie jest uważany za rybę śródlądową, jak to jest we Francji, nie przysługują im dotacje unijne – donosi portal Nowoczesnerolnictwo.pl. Ponadto żeby wyhodować tonę tych zwierząt, trzeba im zapewnić 2 ary ziemi, osłoniętej przed światłem i odpowiednio nagrzanej do ponad 20 st. C. Zysk jest jednak imponujący. Żeby sprzedać kilogram ślimaków za nawet 12 złotych wystarczy zainwestować… mniej niż 4 złote.

Ślimaki nadziewane
Ślimaki nadziewane

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Komentarze

Zaloguj się

Zobacz także